Poeta z Polski

Rafał Jaworski pisał na łamach "Akantu" (3/2009), że Jerzy Fryckowski jest "poetą przemilczanym" (szkic pt. "Wart przemilczenia", s. 20). To znamienne, że doświadczony poeta (ur. 1957) egzystuje na marginesie współczesnego życia literackiego. J. Fryckowski wydał jedenaście tomików wierszy, m.in. zbiór pt. "Jestem z Dębnicy". Czy to miejsce zamieszkania ma decydujący wpływ na jego twórczość poetycką? Wielu wartościowych pisarzy mieszka "na prowincji", m.in. S. Chyczyński, R. Czop, I. Iwańczuk, G. Jakubowska-Fijałkowska, O. Lalić-Krowicka, K. Maliszewski, M. Pisarkiewicz, A. Stasiuk, O. Tokarczuk, T. Zawadowski. Nota biograficzna J. Fryckowskiego rzuca dodatkowe światło na jego hierarchię profesji życiowych: "(...) przede wszystkim wiejski nauczyciel, ale także poeta, satyryk, krytyk literacki, dziennikarz, animator kultury". J. Fryckowski - poeta przemilczany. Jakie są jego wiersze? Już w pierwszym wierszu  wspomnianego zbioru znalazłem klasyczne tropy poetyckie. "Droga do Skaryszewa" (s. 11) to utwór składający się ze strof czterowersowych (najczęściej spotykanych w polskiej poezji). Te tradycyjne zwrotki mają rymy przeplatające się - abab. Cytuję pierwsza strofę wspomnianego wiersza:

Pies zabrał mnie na spacer drogą do Skarszewa
tam, gdzie wierzby jak wdowy załamują ręce.
Bunt owocem granatu w krwi mojej dojrzewał,
że nigdy nie przybiegniesz tu w krótkiej sukience.

Trzeba dużej odwagi poetyckiej, żeby w XXI wieku posługiwać się jednolitym systemem rytmicznej budowy wypowiedzi. Wiadomo, że wiersz wolny uznawany jest dzisiaj za najbardziej nowoczesną formę wierszowej organizacji. A jaka jest treść tego tomiku? Poezja J. Fryckowskiego jest z jednej strony głęboko osadzona w problematyce "małej ojczyzny", a z drugiej - emanuje "ciepłem wynikającym z miłości do człowieka" (opinia R. Jaworskiego, s. 5).
Podmiot-poeta idzie przez swoją "senną wieś" i kroki miesza "z gliną" ("Dębnica. Wigilia 2008"). Poeta widzi, że

Za każdym oknem choinki wzwyż rosną.
Ta głucha cisza nocą - emigracji winą.
To milczenie tych wszystkich, co nie wrócą wiosną

J. Fryckowski nigdy nie mógł wyjechać na stałe z sennej Dębnicy... a "Tam za wzgórzem jest Polska..." (tytuł wiersza, s. 49). Można zapytać: Jaka Polska? Poeta jedzie za wzgórze "raz na miesiąc" i widzi, że  "nie zmienia się stan dróg", a "na poboczu czekają ci sami ludzie/ co chcą zaoszczędzić 3.20 na chleb" J. Fryckowski opowiada się za podstawowymi wartościami religijnymi, moralnymi i etycznymi.
W przejmującym wierszu pt. "Matka dawcy" (s. 17) czytamy:

Nie wskoczyła do płonącego budynku
ani do rwącej rzeki
a jednak uratowała kilka istnień
jednym podpisem na chwiejącym się biurku ordynatora
(który na ten kwadrans przestał strajkować)
zamieniła syna-roślinę w Świętego Mikołaja

Zgadzam się ze zdaniem R. Jaworskiego, że J. Fryckowski "Zachował prawo do nazywania go Poetą"
(tytuł wstępu, s. 5).
--------------------------------------------
Jerzy Fryckowski, " Jestem z Dębnicy"; autorka akwarel: Urszula Olczyńska; Wydawnictwo LenART;
wydawnictwo z serii: Nasza Pomorska Mała Ojczyzna; Słupsk 2009, ss. 98