źródło" "Gazeta Kulturalna"

 

Tadeusz  Zawadowski


OJCZYZNA, BLADA MATKA


    Franjo Franćić to urodzony w 1958r. w Lublanie znany słoweński pisarz, laureat wielu prestiżowych nagród literackich, w tym za całokształt twórczości. Jest on autorem ponad 30 powieści i tomików  poezji dla dorosłych i dla dzieci, audycji radiowych i dramatów. Debiutował w 1984 r. zbiorem opowiadań zatytułowanych Egotrip, a w rok później ukazała się jego pierwsza powieść Domowina bleda mati, przetłumaczona w 2009 r. na język niemiecki  pod tytułem Heimat, bleda mati. W kolejnym roku dzięki staraniom i tłumaczeniu na język polski Olgi Lalić – Krowickiej ukazała się ona również i na naszym rynku czytelniczym pod tytułem Ojczyzna, blada matka.
      Bohater tej powieści to człowiek wydający się być zagubionym pod każdym względem. Porzuca studia, gdyż według niego ich ukończenie, poza dokumentem potwierdzającym ten fakt niczego nowego i dobrego w jego życie by nie wniosło. Stara się nie myśleć o przeszłości i przyszłości i żyć tylko chwilą. Chwyta się różnych doraźnych prac, aby mieć za co zaspokoić swoje najbardziej niezbędne potrzeby. Wynajmuje tanie kwatery przypominające nory lub pomieszkuje w pokojach przygodnie poznanych dziewczyn. Miłość sprowadza się u niego wyłącznie do seksu – byle jakiego i byle z kim. Żyje , choć właściwsze wydaje się być tutaj słowo egzystuje dzięki wypijanym z kumplami hektolitrom taniego alkoholu. Jednak i oni po pewnym czasie odsuwają się od niego, próbując rozpocząć w miarę normalne życie lub- jak jego bodaj jedyny przyjaciel Aleśka- nie dając sobie z nim rady, kończą ze sobą . Pozostaje sam. Ucieczka w różnego rodzaju psychotropy i narkotyki też wydaje się uliczką bez wyjścia. Mimo to uważa, że jest to jedyny sposób, aby ocalić własną wolność i godność. Totalną porażką okazało się wcielenie go do wojska. Nasz bohater zostaje w nagły sposób nie tylko pozbawiony możliwości decydowania o własnym losie, ale również musi się podporządkować temu, z czym całe życie walczył. Ma zostać bezwolnym trybikiem spełniającym rozkazy bezdusznych dowódców. Ten fakt doprowadza go do załamania nerwowego i niemal szaleństwa. Trafia do wojskowego szpitala dla nerwowo chorych, ale i tutaj nie potrafią go wyleczyć z samego siebie. Wychodzi na wolność. Jednak blizną po pobycie w szpitalu staje się bezsenność. Błąka się więc całe noce po mieście, po jego najbardziej zakazanych zakamarkach, zaprzyjaźniając się z miejscowym lumpenproletariatem  lub chodzi na dworce aby oglądać przejeżdżające pociągi. Zostaje ponownie wcielony do armii, a stamtąd niemal od razu trafia do domu wariatów. Tutaj odradza się jako poeta.
    W pierwszym momencie mogłoby się wydawać, że jest to historia jeszcze jednego nieudacznika, który nie może uporać się ze swoim życiem. Myliłby się jednak ten, kto poszedłby tą drogą rozumowania. Ta powieść ma bowiem swoje drugie, głębsze dno. Franćić opisał w niej życie człowieka uwikłanego we własny życiorys. Jego bohater to człowiek urodzony w rodzinie alkoholików, który nie  zaznał nigdy ciepła rodzinnego, a  którego dzieciństwo i młodość przedzielone było kolejnymi pobytami w domach dziecka i poprawczakach. To historia człowieka, dla którego nie ma przyszłości, zaś o przeszłości pragnie zapomnieć; człowieka, którego ojczyzna ( nazywana przez niego bladą matką), zapewnia mu tylko oceany taniego alkoholu, żeby nie był w stanie się jej przeciwstawić i wyjść na ulicę. Reszty dopełniają środki otępiające podawane w wojsku i szpitalach. Człowiek bezwolny wykona bowiem wszystko, co mu każą… Czy jednak do końca? – Chyba nie . Nie potrafią w nim zabić wszelkich uczuć, pamięci prawdziwej męskiej przyjaźni do Aleśki i tęsknot za innym życiem.
    Ojczyzna, blada matka to historia ludzkiej niemożności i zniewolenia. Nie jest to  lektura lekka, momentami  wręcz przytłaczająca.  Zmusza do jakże głębokich przemyśleń i pokazuje jak wielką cenę przychodzi nam niekiedy płacić za wolność.

Tadeusz  Zawadowski


Franjo Fraćić. Ojczyzna, blada matka. Redakcja i przekład: Olga Lalić – Krowicka. Krośnieńska Oficyna Wydawnicza Sp. z o. o. Krosno 2010.