Olga Lalić-Krowicka -SA TESLOM U SRCU - Moj i tvoj zemljak / Z TESLĄ W SERCU- Mój i Twój rodak

 

http://tacno.net/kultura/olga-lalic-krowicka-sa-teslom-u-srcu/

 Nikola Tesla circa 1890, źródło- wikipedia

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Z Teslą w sercu (Mój i Twój rodak)

Jeśliby ktoś mówił: «Miłuję Boga», a brata swego nienawidził, jest kłamcą,
albowiem kto nie miłuje brata swego, którego widzi,
nie może miłować Boga, którego nie widzi.
Takie zaś mamy od Niego przykazanie,
aby ten, kto miłuje Boga,
miłował też i brata swego.
    Nowy Testament - I list św. Jana

Wasza nienawiść przetworzona w energię elektryczną, może rozświetlać miasta i miasta.
    Nikola Tesla - Serbom i Chorwatom przed drugą wojną światową

Pierwszy film dla dzieci, który pamiętam z telewizji zagrzebskiej, był o małym Nikoli, a scenę, którą zapamiętałam wtedy opisywałam tak: „Tesla tworzy prąd przy pomocy drewnianych łyżek w małym kanaliku wypełnionym wodą”. Nie jestem żadnym fizykiem, elektrotechnikiem, matematykiem, daleko mi do tego. W całym morzu myśli Tesli spostrzegłam jego spokojne serce, pełne miłości, tak samo jak serca nas, którzy kochamy naszego Teslę. W życiu nie jest aż tak ważne skąd pochodzisz i skąd przychodzisz, najważniejsze jest to, kto tak naprawdę wsadził nam miłość oraz szlachetne uczucia do serca. Jest to bardzo ważne. Gdy to zrozumiemy, wtedy wiemy, że my, patrząc ze wszystkich perspektyw, przechodzimy przez życie jak zwycięzcy, bez względu na niebezpieczeństwa. Może uważamy, że jesteśmy przegranymi; nie, na pewno nie. Gdy pielęgnujesz miłość w sercu, nigdy nie przegrywasz, nawet podczas największej porażki, jak to sobie wyobrażasz wtedy. Przegrywają ludzie bez miłości w sercu. I nie ważne jest, czy jesteś mechanikiem, sprzątaczką, artystą, wykładowcą, prezesem firmy, ważne jest to w jaki sposób wypełniasz serce miłością i kto był najważniejszy w twoim życiu, albo co obudziło energię w tobie. Najważniejsze jest w życiu uwolnić się spod władzy różnorodnych kompleksów, nie szukając „porad” w ludziach, których serca są bardziej puste niż pusty worek, lecz szukając porady we własnych sercach. Ludzie bez serca, nawet jeśli nie masz większych kompleksów, będą próbowali je wzmocnić w tobie. Może tu nie chodzi o kompleksy, lecz o człowieka, który nie miał wsparcie w życiu w wielu dziedzinach życia, i który w sobie nosi bolesną przeszłość – zamiast dać mu spokój, będą mu wbijać szpile na wszelkie sposoby. Niestety, często to czynią ludzie, od których oczekujemy najwięcej zrozumienia. Najlepiej jest przestać szukać w takich ludziach byle jakiego zrozumienia i zdecydowanie pokazać im plecy, a szczególnie wtedy, gdy jeszcze podstępnie próbują cię przyciągnąć. W zanadrzu twierdzą także, że oni nie mają nic wspólnego z tym. Bądźmy lepsi od takich osób, i nie zapomnijmy o modlitwie, lub pięknym słowu dla nich.
Pewnego dnia pomyślałam: dzięki Ci drogi Boże, że wysłałeś Teslę na ten świat. Przecież można zauważyć gołym okiem, że on nas łączy i mówi: „Jestem dumny z swojego serbskiego narodu i z mojej chorwackiej ojczyzny” (z telegramu do Vladka Mačeka, 1930 r.)
Nie łączy nas tylko jego energia, lecz to co najważniejsze, jego miłość wobec nas wszystkich. Jest to najmocniejsza energia w kosmosie. Ponieważ moi Serbowie i Chorwaci, i pozostałe narody tej naszej ziemskiej kuli: „Wszyscy jesteśmy jednym. Ludzie są między sobą związani niewidzialnymi siłami.”
Spokojne serce wygrywa nad najgłośniejszymi ludzkimi armatami, ponieważ armata jest biedną i przeklętą bronią, diabelskim, a nie bożym „produktem”. To, co w nas najbardziej budzi strach jest zło, które nie ma imienia i dostojnej twarzy. Wszystko co nas niszczy jest puste jak balon, który spokojnym sercem możemy podziurawić najkrótszą igiełką. Nie próbujmy w sobie budzić nienawiść, jeśli już poszukujemy Boga. I gdy go nie poszukujemy, to jednak go szukamy. Każdy na swój sposób. Jak mówił Tesla: „Wszyscy musimy mieć jakiś ideał, który będzie kierował naszym zachowaniem i zadowalał nas, ale nie jest on materialny, bez względu czy jest to wiara, sztuka, wiedza lub coś innego, najważniejsze jest to, by działał jako niematerialna siła“. Zło najbardziej się boi lub ucieka od nas, gdy ujrzy w nas spokojne serce. Wszystkie teorie tego świata, które powstały bez miłości lub mające cel, by komuś dogryźć, puste są same w sobie. Nie ma powodu martwić się takimi teoriami. Budujmy własne, życiowe, słuchajmy swojego serca – te teorie są najmocniejsze, zapisane gdzieś w gwiazdach, a najważniejsze, że powstały w nas, by polepszyć nasze życie w mękach, które inni nam narzucają. Wszyscy jesteśmy odkrywcami, codziennie coś nowego odkrywamy, wszystko to znajduje się w nas i wokół. Najpierw tworzymy nasz świat, a potem ten wielki. A nasz świat jest dla nas największym, dzięki czemu, przezwyciężamy ten wielki, przepełniony nienawiścią. I ci, którzy mają zło w sobie, również tworzą, tylko musimy zrozumieć, że oni istnieją po to, żebyśmy mieli szanse wzmocnić samych siebie, aby nasze serce urosło aż do nieba. Aczkolwiek, oto tylko życie na ziemi – nie wolno go niszczyć ani sobie ani innym, ponieważ szybko minie. Życie to kropla w oceanie. Szkoda czasu na nienawiść, kłótnie, nieporozumienia – ale jeśli już zaistnieją, wtedy trzeba szybko się ich pozbyć lub uwolnić spod ich władzy. Naprawdę szkoda naszego czasu na brzydkie posunięcia, powinnyśmy patrzeć ku lepszej stronie, im więcej, tym lepiej dla nas. Nie czekajmy na innych, ponieważ wszyscy trwamy w jednym kręgu: „Nawet jeśli mamy wolność myślenia i działania, trzymamy się razem, niczym gwiazdy na nieboskłonie z niezniszczalnymi więziami. Tych więzi nie można zobaczyć, ale można je poczuć.”
Szkoda także starać się zniszczyć lub przerywać te łańcuchy, ponieważ istnieją lepsze sposoby na ich wzmocnienie. Nie jest nam potrzebny komunizm, nawet żadna inna ideologia, żebyśmy mogli żyć razem w spokoju. Nam jest potrzebna wolność i samodzielność. Odrzucać należy cudze negatywne myśli i walczyć o swoje. Bóg nam podarował wolność wyboru, jeśli już On nam to dał, to nie należy pozwalać, by nas inni przywiązywali do siebie na brudne lub podstępne sposoby. Przywiązuj my się do siebie i tych, których szczerze kochamy z wzajemnością. Miłość to wolność. Nie ma sensu się włóczyć lub ciskać się wśród nienawiści, ponieważ mieszkamy na swoim obszarze i my tu decydujemy. Wraz z miłością nadchodzi ku nam stabilizacja, w rodzinie, w społeczeństwie, itd. Przywróćmy siłę wiary w siebie, ponieważ nikt inny za nas tego nie zrobi – inni mogą nas zabić bez wyrzutów sumienia. Niektórym dookoła przeszkadza ta pozytywność w nas. Nie bądźmy więc wobec dobrych rzeczy negatywnie nastawieni, ponieważ szkoda naszego czasu na nienawiść oraz nieporozumienia. Życie jest stworzone, abyśmy żyli normalnie, a nie byśmy je przerywali lub żeby inni nam to robili przy pomocy kłamstw i kłótni. Zacznijmy najpierw od siebie. Na pewno nasze serca zastukają mocniej. Małe serca biją najgłośniej. Przypomnijmy sobie nasze dzieciństwo. Źli ludzie przegrają, jeśli się nie zmienią. Bóg nam zawsze daje szansę; czasem mówimy sobie, „więcej niż trzeba”, ponieważ On wie, co jest dobre dla nas i ile ciężaru możemy udźwignąć na barkach. Tesla, kochając swoją niepiśmienną matkę, bez względu na twierdzenia psychoanalityków, że ją zmitologizował, twierdził, że talent odziedziczył po niej, i pokazuje nam tymi słowami jak głęboka jest szczera i prawdziwa miłość. Na własnym przykładzie, uczy nas tego, jak bardzo głębokie są słowa pochodzące z ludzkiego serca. Wiele ludzi poszukuje ideałów pomiędzy „wielkimi lub sławnymi ludźmi”, w rzeczy samej nie jest to nic złego lub obcego nam, jeśli chodzi o dobre osoby, ale nasze prawdziwe ideały to osoby, które nas najpierw obdarzyły miłością. Osoby te są największym skarbem jakim nas Bóg obdarzył. Nie ma sensu poszukiwać ideałów, jakbyśmy to dziś powiedzieli – pomiędzy gwiazdami, ponieważ prawdziwe gwiazdy nie oczekują od nas, żebyśmy w nich szukali ideału lub wzoru, który będzie dla nas najważniejszy w życiu, albo czyje słowa będą naszą myślą przewodnią w życiu. Wszystkie te słowa są nam potrzebne w życiu, one są całością nasze życiowej opowieści, ale z głębi serca nie są przewodnie. Słowa te są dla nas najważniejsze, na pewno usłyszeliśmy je we wczesnym dzieciństwie i możliwe, że je zapomnieliśmy, schowały się w głębi naszego serca. Najpiękniejszą chwilą w życiu jest ta, gdy z tych „najważniejszych słów” strzepujemy kurz i z czułością je pieścimy, w ten sposób by mogły obudzić nasze głębokie emocje i zabłysnęły w nas do końca naszego życia.
Od kiedy zaczęła się wojna w Ukrainie, wyłączyłam radioodbiornik i telewizję, nie śledzę żadnych sprzeczek i kłótni na linii Putin-Obama-Merkel i pozostałych wokół nich. Świat mediów dla mnie nie istnieje. Nie interesują mnie kłamstwa i tym podobne kombinacje, zimnokrwistość, brak uczuć, zarobek na cudzym nieszczęściu. I nie liczy się dla mnie to kto i kiedy ma racje, kiedy Obama, kiedy Putin lub Merkel, ponieważ oni rzeczywiście nie mają racji. Gdyby mieli racje na samym początku, nie doszłoby do rozlewni krwi. Szkoda mi niewinnych ludzi, tych zabitych, głodnych, wycieńczonych, nieszczęśliwych. Szkoda mi dzieci, matek, babć i dziadków oraz pozostałych. Pozostali mnie nie obchodzą, ponieważ oni są już „zabezpieczeni”. Szkoda mi niewinnych i dobrych ludzi, ponieważ wiem, że tacy ludzie nie wywołują wojny, wywołują je ci wielcy „królowie”. Tesla mówił że „Zadaniem ludzkości jest wyrzec się przemocy”. Władcy mocarstw nie dążą do szybkiego rozwiązania konfliktu, gdy narody Ukrainy cierpią, tak jak my cierpieliśmy i cierpimy do dnia dzisiejszego na Bałkanach. Znamy ten scenariusz na pamięć.
Żałosne jest śledzić różnorakie media, które może są wielką siłą, ale żałosną. Ludzie nie wybierają dobrych mediów, lecz te pierwsze z brzegu. Najgorsze jest to, że wielu wybiera według koloru tytułu. Pękają źrenice. Ludzie nie myślą, a gdy zaczną, wszystko jest już daleko posunięte. Jeśli czekają za długo w takich sytuacjach, jaką decyzje podejmie ten czy tamten lider, okazuje się, że czerń już rozwinęła skrzydła. Za długie czekanie w takich sytuacjach oznacza, że jest to „czerwony alarm”, że zaczyna się czegoś złego. Na podstawie naszej historii mogli się nauczyć bardzo dużo, że głód i bieda prowadzą do wojny. Manipulacja biednymi ludźmi jest najprostsza. Z drugiej strony, my nie byliśmy ubodzy, ale wielu przystało na najgorsze. Ten świat pęka z nienawiści i podziałów. Gdybyśmy nienawiść w nas zmienili na miłość, na pewno wszystkim było by lepiej, ponieważ „Wszystkie rzeczy posiadają frekwencję i wibrację”. Inteligentny człowiek – nie ważne czy uczony czy nie, ponieważ z inteligencją się rodzisz, jej nie można się nauczyć, można jedynie ją rozwijać – nigdy tak łatwo nie dąży ku najgorszemu (niestety, istnieje wiele osób, które zabijają „prawdziwą” inteligencję w drugim człowieku, ale to im się za bardzo nie udaje, ponieważ inteligencja jest darem bożym lub darem natury, ale jeśli masz słabe wsparcie w życiu, mogą cię zlikwidować (aczkolwiek wszystko jest w rękach bożych). Wielu dorasta do tego momentu i pogłębia inteligencję, ale są i tacy którzy na zawsze sprzedali swoja duszę diabłu. Inteligentny człowiek rozwija się i nie wchodzi w żadną rolę w tym poziomie edukacji, ponieważ to, co jest wrodzone, pozostaje na zawsze, tylko nie wolno nam zatrzymać się w drodze do celu. Trudne jest życie Bośniaka, Serba, Chorwata, a także pozostałych, naprawdę trudne, najbardziej dla ludzi, którzy zachowali w sobie człowieczeństwo i wartości duchowe. Im jest najtrudniej, a także niektórym, którzy się najedli trucizny, chociaż oni to zrozumieją dopiero później, albo niestety, nigdy. Zabić człowieka jest bardzo proste, czy z karabinu, czy słowem, jednak trzeba odnaleźć swoją tarczę w sobie. Jest to trudny proces dla wielu ludzi, ale najważniejsze odnaleźć ją w sobie, ponieważ jest to możliwe. Im bardziej nas nienawidzą, tym bardziej kochajmy siebie. Jeśli masz wielu wrogów, to oznacza, że jesteś wartościowym człowiekiem, pełnym miłości. Według liczby wrogów najlepiej jest zaopiniować w sytuacjach życiowych, o ile jesteśmy mocni, a wtedy nasze serce kwitnie jako największy i najpiękniejszy kwiat, oddalając swoim pięknym zapachem komary i pozostałe robaki. Tchórze i pozostali ubodzy w sercu lubią podchodzić do dobrych ludzi, udając jakiegoś boskiego króla i swoim „nadmuchanym Ja” umniejszać złote wartości twojego wnętrza. O nic się nie martw, wydostaniesz się z takiej sytuacji, ponieważ Tesla mówił: „Najwięksi ludzie, to ci, którzy reprezentują i przenoszą największe moralne dążenia”, obojętne czy w szerokim lub mniejszym wymiarze, ale najważniejsze, że w sercu. A co może być większe na ziemi od ludzkiego serca?
Nacjonalizm to pewien rodzaj niewolnictwa. Zniewolony jest wtedy umysł ludzi, którzy ulegli kłamstwom i wymysłom wodzów grup nacjonalistycznych. Między tymi „niewolnikami” znajdują się ludzie, którzy nie są źli w sobie, ale są słabi. Wiadomo już, że najłatwiej jest wykorzystać takie osoby do najgorszych celów. Ich słabość jest wykorzystywana na najgorsze sposoby. Manipulatorzy wchodzą do ich umysłu lub serca, uniemożliwiając im samodzielne myślenie. Niewolnicy nacjonalizmu są to ludzie ze słabszym charakterem, którzy „nasiąkają” narzucaną im nienawiścią. Ale czy oni naprawdę nienawidzą – oto jest pytanie? Życzę wszystkim serbskim, chorwackim oraz bośniackim nacjonalistom duchowego i umysłowego oczyszczenia – im szybciej tym lepiej dla nas wszystkich. Słuchajmy słów Tesli i zastosujmy je w życiu, ponieważ pochodzą one z serca naszego rodaka i geniusza: „Musimy uwolnić myśli od ograniczenia, które narzuca przestrzeń i czas, ale zachować główne cechy”, podczas gdy „Źródło większości chorób znajduje się w duchu. Dlatego duch może wyleczyć większość chorób”, nie ważne, czy w sensie indywidualnym, czy ogólnym. Wyrzućcie truciznę z serc. Na siłę nic nie można zrobić dobrego, tym można tylko zniszczyć siebie i innych. Zmuszanie kogoś do pewnej zmiany, może doprowadzić do wielu klęsk. Bóg dał nam wolność. Trwajmy w tej Bożej wolności. We wszystkim istnieją granice, nawet w wolności, nie z tego powodu, że jest ograniczona, lecz dlatego, że mamy się czuć pewniej razem z pozostałymi. Wojny, kłótnie, sprzeczki, zamęt w głowie, nienawiść i wszystko, co nas zamęcza nie pochodzi od Boga i natury. Dajmy sobie i innym szansę. Przeszłość jest już za nami, szkoda naszej teraźniejszości i przyszłości, by ciągnąć ją za sobą. Przeszłość zaistniała, by móc dziś wyciągać wnioski. Na tych, co są na górze nie można liczyć, więc liczmy na siebie. Pewne sprawy trzeba wziąć w swoje ręce, trwać i nie zatrzymywać się, ponieważ naprawdę nie ma powodu do nienawiści. Gdy wyrzucimy nienawiść z siebie, nam i pozostałym będzie lżej, ale uzyskamy nie tylko to. Pewne sprawy budują się latami, a ile lat, to zależy od nas i od naszego ducha, ale warto się starać, ponieważ za nami zawsze pozostaje ktoś, kogo kochamy i życzymy mu lepszej przyszłości. Każdy indywidualnie na swój sposób. Małe ludzkie sposoby są najlepsze, ponieważ one budują to, co największe i najlepsze dla nas, a co dokładnie – dowiemy się kiedy wybudujemy. Idąc ulicą i patrząc na kogoś z nienawiścią w oczach, zabijamy tyle samo nadawcę jak i odbiorcę. Tam, gdzie drzemie nienawiść, drzemią także i ludzie. Nie ma powodu drzemać przez całe życie w nienawiści i bać się tego, co tylko straszy, ponieważ ludzie mają dość cierpienia. Strach i nienawiść wykorzystują takie okazje i żerują na ludzkim zmęczeniu. Odbudowujmy siłę w sobie, ponieważ wszystko można zrobić, kiedy się chce. Nie oddawajmy się w ręce czarnych osób. Zacznijmy od sąsiadów. Wystarczy podejść po ludzku do sąsiada i nie jest to niczym strasznym, bo gorzej jest przyjść do niego w sposób nieludzki. Morderców unikajmy – oni już są osądzeni. Może nam się wydaje, że nie są, ale czas jest przed nami, a nie za nami. Uczciwych zawsze kochajmy. Wybaczajmy, ponieważ dokładnie nie wiemy, kto, co, kiedy i w jaki sposób był zmuszony do złych działań. Naprawdę, szkoda naszego czasu na nienawiść i złe samopoczucie. Jeśli u kogoś sytuacja materialna jest trudna, to nie wciągajmy do tego międzyludzkiej nienawiści, bo w ten sposób narzucamy sobie i pozostałymi dodatkowe brzemię. Trudne chwilę mogą być jednocześnie ciężkie do zniesienia, ale bardziej pogodne, jeśli nie panuje w nich nienawiść. Każda wspólnota religijna lub społeczna ma prawo do prowadzenia własnego trybu życia, ale w pewnym dobrym obrębie. My wszystko możemy i nie słuchajmy nikogo dookoła, lecz samych siebie i naszego serca. Nie zapomnijmy o tym, że jesteśmy Południowcami. Tesla nas ukierunkowuje, „Żeby ludzkość mogła żyć w pokoju ważne jest to, by dominowała wspólna myśl”. Zatem, moi Serbowie, Chorwaci i Bośniacy – czy nasz Tesla nie jest energią, która nas łączy? Tesla jest prawem naszej miłości. Kochajmy się i szerzmy dobre słowo i uczynki. Ktoś od nas tego wymaga. Spełnijmy jego marzenie. Ponieważ on spełnił nasze i rozświetlił naszą ciągle zmienną przestrzeń. Teraz pozwólmy, by rozświetlił nasze serca i myśli.
Dzięki, Teslo, że włączyłeś we mnie energię, której byle kto nie może wyłączyć. Im bardziej chcą ją zgasić, tym bardziej ona świeci. Wszystko jest w Bożych rękach.
Nie ma sensu oglądać się za złymi rzeczami i myśleć o nich, ponieważ ktoś z góry widzi wszystko. Dzięki, mój niepiśmienny dziadku z mojej Dalmacji za Twoją miłość. Kocha was obu mała dziewczynka z małej wioski. Dziękuję każdemu człowiekowi, który szczerze kocha, bez względu, czy jest wierzącym (nieważne jakiego jest wyznania, to mnie nigdy nie interesowało) czy ateistą. Dziękuję i wam, którzy tego nie rozumiecie teraz, albo nigdy nie zrozumiecie.

 

Olka

 

Olga Lalić, Monachium, maj 2000

JB Cookies