Kameralne kilkunastoosobowe grono miało okazję zapoznać się z prostymi, pełnymi ciepła i dobrej energii utworami. Tak też odebrana została sama autorka.
Na spotkaniu oprócz grupy poetów pojawiły się osoby z czasów studenckich i dzieciństwa poetki. Wspólnie przywołali obrazy sprzed wielu lat, które wywołały chęć powrotu do kraju lat dziecinnych u gości spotkania.
Agnieszka Jarzębowska przeczytała także trochę swoich fraszek, nowszych wierszy i reportaż z podróży. Zaprezentowała zebranym
Dyskutowano o roli przekładu w odbiorze i interpretacji utworów literackich. Autorka przytoczyła kilka anegdot związanych z tłumaczeniami jej utworów na języki obce.
Gościom podobały się okładki tomików, podkreślali ich współgranie z zawartością. Szczególnie przypadła im do gustu okładka Kamila Krowickiego do „Układam siebie”.
A oto kilka refleksji przekazanych po spotkaniu:
„To były niezapomniane chwile, w klimatycznej scenerii pałacyku Milscha. Piękne wiersze, przemiła atmosfera [...]”
„Bardzo udane, pełne czaru spotkanie.”
„To była prawdziwa uczta: wino, kobiety...poezja”
„Poezja smaku.”
„Cudne klimaty”